wtorek, 4 marca 2008

wtorek

Dzień niby faza, niby zaczął się zbyt biało, niż bym chciała, z Dominiką pokonałysmy dzielnie drogę do szkoły udając miejskie bałwany, ale w czasie lekcji to, co białe, znikło, co uważam za całkiem elo. Wyszłam ze szkoły na przystanek kulturalnie, tam miało miejsce nieprzyjemne zdarzenie które popsuło mi humor, od tego momentu było tylko intensywniej : ) do szkoły muzycznej wrócić musiałam,lajt i standart. Potem z Olką byłam przez ok 2 godziny bardziej wulgarna, chamska, ironiczna i maksymalnie wkurzona, niż bym mogła przypuszczać. Kiełbi mówi, że przeklinanie wyzwala emocje bardziej niż płacz, inni mówią, że nieładnie to robić dziewczynie,ale jeden taki seansik nie zaszkodzi. Co jak co, dzisiaj wykorzystałam oba sposoby wyrzucania z siebie złości, kilka łez za los starych ludzi i mój własny... Cha cha co jest najśmieszniejsz,mam dobry humor!

Herbata ze słoika-gnój,

Olka-żółwik.

a tak w ogóle nie rozumiem po jaką cholerę ja to pisze? pamiętników nie pisze się dla ludzi? i tak mało kto to czyta, więc ave.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ja czytam, a herbata nie dobra?

Anonimowy pisze...

ja tez zawsze czytam, co piszesz.
uwielbiam jak piszesz i jak moge o tym poczytac, uwielbiam jak opisujesz codzienne sprawy nadajac im waznosci i idnywidualnosci jakiejs niepowtarzalnosci!
wiedz na marudz tylko rob to za co sie wzielas najlepej jak potrawisz bo ja nie jestem tu od tego zeby lechtac Twoje ego :*

Anonimowy pisze...

Pisz, pisz.

emm pisze...

faza,saaaami anonimowi

Anonimowy pisze...

.

Anonimowy pisze...

pierwszy to ja Adrian, to jest bardzo trudne w obsłudze. Więc wiesz anonimowy sie zrobiłem. : )

Anonimowy pisze...

wypij CHERBATKI ze sloika a zly humorek znika:D

[by O.]

O mnie

Moje zdjęcie
piszę ile chcę! ale tylko do 1200 znaków.