poniedziałek, 30 marca 2009

ten post dedykuję każdej osobie, z którą mogłam lub będę mogła wypic kiedyś dobrą kawę. prawda jest taka, że kiedy tylko mam pieniądze i jestem gdzieś, gdzie można wypic coś dobrego, nie mogę się oprzec. próbowałam nawet zrobic coś sama, lecz niektórzy wiedzą jak się to skończyło (wybaczcie).no ale człowiek uczy się na błędach, mam zamiar znowu doskonalic sztukę parzenia kawy z milionem dodatkowych składników. na sam widok szaleję ;o
(brakuje zdj kawy mocchi z stacji benzynowej, ten, z orlenu chyba. mniam)


zrobiona przez Dawida, w dniu kiedy umierałam i kiedy ojcy byli na balu- khe khe ;D


coffee heaven, krk przed teatrem i imprezą AGH (heheheheheh) z Edytą. jedna z wielu pyszności wypitych w tym mieście


sponton, olsztyn, z Magdą i Staśkiem, jedna z tańszych dobrych kaw, bo nazwa i wystrój miejsca wcale nie świadczy o smaku kawy :)


ostatni weekend w warszawie, z Dawidem, i przyznac musze że opcja waniliowa lepsza (ale ja miałam za to szljacziek z czekolady na szklance ;p )


kawa z żanetą też była, a jakże! był również adrian i edyta, przysmak zrobiony przeze mnie, z pomocą gości, wyszło jak wyszło...ale wyglądał ładnie:D

tylko tyle, bo czasem nie daje rady zrobic zdjęcia, tak się chce spróbowac ;o jak na to patrze to chociaż życie się wydaje troche słodsze.

pzdr

Brak komentarzy:

O mnie

Moje zdjęcie
piszę ile chcę! ale tylko do 1200 znaków.